Pytania po szkoleniu 8-9.09.2025 r. - Pomoc publiczna i pomoc de minimis w projektach FE SL 2021-2027 Link

  • Odpowiedź:

    W pierwszej kolejności zauważyć należy, że obowiązek wykonania testu pomocy publicznej spoczywa na Wnioskodawcy. Taki test jest wykonywany na podstawie analizy przesłanek wynikających z art. 107 ust. 1 Traktatu.
    Niniejsza odpowiedź zawiera kilka wskazówek interpretacyjnych, które powinny być pomocne w trakcie dokonywania testu.
    Wsparcie na wyposażenie lokali, w których Fundacja prowadzi policealną szkołę zawodową i centrum kształcenia ustawicznego, nie powinno stanowić pomocy publicznej, o ile dotyczy działalności edukacyjnej realizowanej w ramach krajowego systemu oświaty i finansowanej zasadniczo ze środków publicznych. W „Zawiadomieniu w sprawie pojęcia pomocy państwa” Komisja wyjaśnia wprost, że publiczna edukacja zorganizowana w systemie edukacyjnym, finansowana i nadzorowana przez państwo, ma charakter niegospodarczy. Nawet jeśli uczniowie lub ich rodzice wnoszą czesne czy opłaty rekrutacyjne, to – o ile pokrywają one jedynie część rzeczywistych kosztów – nie zmienia to nieekonomicznego charakteru usługi edukacyjnej i nie czyni z podmiotu „przedsiębiorstwa” w rozumieniu art. 107 ust. 1 Traktatu.
    W opisanym przez Pana/Panią stanie faktycznym znaczenie ma to, że zarówno szkoła policealna, jak i placówka kształcenia ustawicznego należą do systemu oświaty określonego w polskim prawie. Szkoła policealna jest szkołą prowadzącą kształcenie w zawodach w rozumieniu ustawy – Prawo oświatowe. Mówimy zatem o działalności realizującej zadania publiczne w sferze edukacji, a nie o komercyjnych kursach poza systemem.
    Zakup i wykorzystanie specjalistycznego sprzętu dydaktycznego „pod kątem osób ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi” nie zmienia tej
    kwalifikacji: zakup dóbr na potrzeby świadczenia usługi niegospodarczej nie czyni z instytucji „przedsiębiorstwa”.
    Ryzyko wystąpienia pomocy publicznej pojawia się dopiero wtedy, gdy to samo wyposażenie ma być wykorzystane do działalności gospodarczej, na przykład do płatnych kursów komercyjnych organizowanych poza systemem oświaty albo do odpłatnego wynajmu sal i urządzeń. W takim wypadku finansowanie publiczne musiałoby być ograniczone do części służącej działalności niegospodarczej, z zapewnieniem rozdzielności rachunkowej, tak aby uniknąć subsydiowania krzyżowego. Jeżeli natomiast ewentualne użycie gospodarcze ma charakter czysto pomocniczy wobec głównej funkcji edukacyjnej i placówka jest wykorzystywana „niemal wyłącznie” do działalności niegospodarczej, całość finansowania może nadal pozostawać poza zakresem reguł pomocy publicznej.

    Opracowane przez Pana Macieja Zasłonę

  • Odpowiedź:

    W odpowiedzi na pytanie należy zaznaczyć, że „oficjalne stanowisko” w tej sprawie może wydać wyłącznie instytucja organizująca dany konkurs; to ona interpretuje dokumentację naboru i wiążąco rozstrzyga wątpliwości beneficjentów. Poniżej przedstawiam jednak argumenty, które – w świetle zasad pomocy publicznej – powinny być pomocne przy ocenie opisanego modelu projektu outplacementowego.
    Jeżeli uczestnicy przystępują do wsparcia całkowicie z własnej inicjatywy, a dotychczasowy pracodawca nie jest w żaden sposób zaangażowany w projekt (nie kieruje pracowników, nie współdecyduje o zakresie wsparcia, nie finansuje go ani nie otrzymuje żadnego zwrotu kosztów), to co do zasady nie dochodzi do udzielenia pomocy de minimis temu przedsiębiorstwu – nawet jeśli po zakończeniu szkolenia pracownik pozostaje u niego w zatrudnieniu. Przesądza o tym konstrukcja przesłanek
    pomocy: aby mówić o pomocy publicznej, korzyść musi być przyznana ze środków publicznych „przedsiębiorstwu” w sposób selektywny. W opisanym układzie bezpośrednim odbiorcą świadczenia jest osoba fizyczna – uczestnik, który podnosi kwalifikacje z myślą o sytuacji na szeroko rozumianym rynku pracy. Pracodawca nie otrzymuje środków, nie ma roszczenia do świadczenia, nie kształtuje jego parametrów, a zatem nie można przypisać mu „przysporzenia” o charakterze pomocy. Ewentualna korzyść pracodawcy – w postaci lepiej wykwalifikowanego pracownika, który postanowi u niego pozostać – ma charakter wtórny, niezamierzony i nie jest rezultatem decyzji o przyznaniu pomocy temu podmiotowi.
    Tę kwalifikację zmieniałaby dopiero sytuacja, w której projekt – choć formalnie adresowany do osób – byłby faktycznie projektowany pod potrzeby konkretnego przedsiębiorstwa (np. z jego udziałem w doborze treści i uczestników), prowadził do refundacji jego kosztów lub wynagrodzeń, przewidywał obowiązek pozostania w zatrudnieniu u danego pracodawcy, bądź obejmował inne elementy, które można zidentyfikować jako bezpośrednie wsparcie przedsiębiorstwa. Skoro jednak w analizowanym stanie faktycznym takie elementy nie występują, należy przyjąć, że wsparcie udzielane jest osobom fizycznym w celu poprawy ich pozycji na rynku pracy i jako takie nie generuje pomocy de minimis dla ich dotychczasowych pracodawców.
    Podsumowując, w opisanym modelu przysporzenie nie powstaje po stronie pracodawcy, bo nie dochodzi ani do transferu środków publicznych na jego rzecz, ani do zwolnienia go z wydatku, który normalnie musiałby ponieść (np. kosztu szkolenia zamówionego przez pracodawcę pod własne potrzeby).
    Świadczenie kierowane jest bezpośrednio do osoby fizycznej jako uczestnika rynku pracy; „korzyść” ma tu charakter osobisty (wzrost kwalifikacji i mobilności), a nie gospodarczy w rozumieniu art. 107 ust.
    1 Traktatu, gdyż uczestnik nie działa w projekcie jako przedsiębiorca.
    Ewentualna poprawa produktywności u dotychczasowego pracodawcy jest jedynie efektem ubocznym i nieselektywnym, niewystarczającym do uznania, że przedsiębiorstwo uzyskało korzyść gospodarczą.
    Odmienna ocena mogłaby wchodzić w grę dopiero wtedy, gdyby program był faktycznie projektowany pod konkretnego pracodawcę i zastępował jego własne, zwyczajowo ponoszone koszty szkoleniowe.

    Opracowane przez Pana Macieja Zasłonę